- dyskusje
- festiwale
- filmy
- koncerty
- konkursy
- kursy
- spektakle
- spotkania
- uroczystości patriotyczne
- warsztaty
- wernisaże
- wieczory autorskie
- wystawy
- wystawy i wernisaże
- To wydarzenie minęło.
Sława Harasymowicz "Jest już dzień jasny"
17 maja 2018, 10:00 - 17:00
Wydarzenie w każdym [interwale] dniu (dniach), które rozpoczyna się od 10:00am, powtarzając się do 24 czerwca 2018.
Wystawa czynna do 24.06.2018
W programie:
Środa 16.05.2018, g. 12:00 – spotkanie z artystką / ASP Kraków (sala 100), pl. Matejki 13
Niedziela 27.05.2018, g. 15:00 – oprowadzanie po wystawie, wstęp w cenie niedzielnego biletu na wystawę:1 zł / oprowadzanie połączone ze spacerem po wystawie „Malowane domy. Władysław Hasior i Zofia Rydet” prowadzonym przez Joannę Trznadel z Muzeum Tatrzańskiego
Sława Harasymowicz – artystka wizualna, absolwentka Royal College of Art London (2006) i Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie (1997), aktualnie przygotowuje doktora w oparciu o projekt artystyczny w Central Saint Martins w Londynie. Wystawiała m.in. w londyńskim Muzeum Freuda (2012) i w Poetry Library w ośrodku Southbank Centre London (2016), jej prace pokazywane były m.in. na wystawie The Trouble With Value(Bunkier Sztuki, Kraków, 2017). Posługuje się rysunkiem w formie m.in. publikacji, instalacji i interwencji site-responsive. Dwukrotnie otrzymała nagrodę V&A Illustration Award, stypendium Arts Foundation, jak również stypendium artystyczne Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2016). Interesuję ją szeroko rozumiana narracja. Problematyka przekazu, komunikacji, napięcia na linii słowa – obraz; tożsamość.
Jest już dzień jasny: absurdalny optymizm słów to iluzoryczna wyrwa w mapie traumy, przemyconej w oszczędnych półzdaniach militarnego raportu z walk jednego batalionu w okolicach m.in. Tarnowa we wrześniu 1939 roku. Archiwalny raport aktywizuje pamięć podwójnie rekonstruującej wydarzenia: wtedy (pisanie raportu) i dziś (obrazy współczesnej wyobraźni). Autorem raportu jest dziadek Sławy Harasymowicz, którego artystka nigdy nie poznała. Projekt nie jest jednak poszukiwaniem śladów osoby, a wyżej wymienionej „optymizm” wybrzmiewa tylko dla współczesnych odbiorców jako lingwistyczno-nostalgiczna kalka.
Chociaż punktem wyjścia Sławy Harasymowicz jest historyczny i archiwalny konkret, na wystawie przygotowanej dla BWA Tarnów artystka przygląda się militarnej i ideologicznej dyscyplinie jako, z jednej strony pewnej – nawet estetycznej – abstrakcji, a z drugiej strony mechanizmowi fizycznego wręcz zneutralizowania indywidualnych wyborów, opinii, postaci, słów.
W momencie katastrofy wyćwiczona pamięć usiłuje trzymać się swoich starych zasad, jednak reguły nie potrafią „wrócić do formy”: rozłażą się, tworzą inne połączenia. Wyuczone, uznane za swoje zasady i przekonania, dyscyplina fizyczna i duchowa rozpadają się, a „mundur” już nie funkcjonuje jako dobrowolnie wybrany, długoterminowy betonowy schron dla jednostki.